Ananke

To przecież nie przez przypadek w tę niedzielę błądziłem wzrokiem po książkach których wciąż nie zabrałem z rodzinnego domu i zatrzymałem spojrzenie na tomie Pieśni Ezry Pounda i ściągnąłem go z półki i zacząłem kartkować i natrafiłem na niezwykły fantasmagoryczny fragment którego nie pamiętałem a w którym statek na morzu oplata winorośl

 

I wtedy boski cud, boska sztuczka:

                    W morskim wirze ugrzązł okręt,

Bluszcz na wiosłach, królu Penteuszu,

                   winogrona bez pestek, lecz pełne morskiej piany,

Bluszcz w szpigacie,

A ja, Akojtes, tam stałem,

                   a obok mnie bóg;

Pod kilem wody rozdarte,

Rufa rozbija fale,

                    od dziobu się ciągnął kilwater,

Gdzie była poręcz nadburcia – tam teraz pędy,

Gdzie liny – wąsy winogradu,

                    a liście we wszystkich dulkach

I ciężka winorośl na wiosłach

To przecież nie przez przypadek czytałem i czułem się jak te frazy oplatają mnie jak winorośl statek i na wszystkie strony obracałem w głowie frazę o gronach pełnych piany i nie mogłem przestać o tym myśleć i nie mogę do teraz

To przecież nie przez przypadek kilka dni później otworzyłem butelkę Aidani Assyrtiko 2010 od Hatzidakisa z Santorini i wąchałem je łapczywie i czułem morską wodę i zimną skałę i pancerze obojętnych na wszystko morskich stworzeń i wziąłem haust i to morze mnie wypełniło po brzegi

To przecież nie przez przypadek bo przecież nie ma przypadków jest nieuchronność i los i przeznaczenie i wiedzieli o tym Grecy i przekonał się Ezra Pound i do mnie to w końcu po latach dotarło teraz morzem w tej butelce

Cytat z pieśni II w tłumaczeniu Leszka Engelkinga. Zdjęcie Ezry Pounda z 1958 roku autorstwa Richarda Avedona.


2 Komentarze on “Ananke”

  1. Piękne. A mnie się jeszcze przypomniało czytając (nie pijąć) że starzy Grecy dolewali do wina morskiej wody.

  2. Kris pisze:

    Mnie się morze ostatnio kojarzy z Musarem. Do najbliższego wydania po polsku O’Briana zapewne tak będzie:)


Dodaj komentarz